Janusz Piechociński zastąpił Waldemara Pawlaka na stanowisku prezesa PSL. Wynik kongresu ludowców jest sporym zaskoczeniem. – Delegaci uznali, że partii potrzeba świeżej krwi i bardziej dynamicznego działania – komentuje wynik wyborów starosta Jarosław Matłach, szef ludowców w powiecie szczycieńskim.

Świeża krew

W sobotnim Kongresie Polskiego Stronnictwa Ludowego uczestniczyła czteroosobowa delegacja z powiatu szczycieńskiego: Jarosław Matłach, Adam Krzyśków, Czesław Wierzuk i Mariusz Spychał. O wrażeniach z obrad rozmawiamy ze starostą Matłachem.

- Wybór Piechocińskiego na prezesa PSL jest sporym zaskoczeniem.

- To rozstrzygnięcie dobre przede wszystkim dla demokracji, bo pokazuje, że nigdy nie można być pewnym wyniku wyborów.

- Okazuje się, że kierowanie partią przez Pawlaka nie było najlepsze.

- Tu nie chodzi o to, że praca Pawlaka jest źle oceniana. Członków PSL trochę niepokoi, że poparcie dla partii cały czas balansuje na progu 5%. Poza tym Janusz Piechociński bardzo zaangażował się kampanię wyborczą jeżdżąc po całym kraju. Obiecał trochę więcej niż Pawlak i stąd być może taki właśnie wynik. Pytanie jest teraz czy te obietnice spełni. Jeśli stanie się tak przynajmniej w 80% będzie bardzo dobrze.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.