Nie każdemu małżeństwu jest dane doczekać jubileuszu 60-lecia. Władysława i Bolesław Czyżowie z Rozóg obchodzą w tym roku diamentowe gody. Za wspólnie przeżyte lata dziękują Bogu, bo jak mówią nie każdy może cieszyć się życiem u boku najdroższej osoby tak bardzo długi czas.

Sprzeczki im niegroźne

- Znamy się już od maleńkości, gdyż obydwoje mieszkaliśmy w Dąbrowach - mówi pan Bolesław. Jednak małżonkowie przyznają, że dopiero wspólne zabawy na prywatkach, które niegdyś odbywały się co tydzień u kogoś w domu sprawiły, że zaczęli mieć się ku sobie.

- Bolek po takich zabawach odprowadzał mnie do domu i tak się między nami zaczęło - uśmiecha się pani Władysława, wspominając młodzieńcze lata.

Pobrali się zimą w 1952 roku, mając po 21 lat. Urodziło im się pięcioro dzieci - 4 synów i córka. Doczekali się 17 wnuków oraz 3 prawnuczków.

Całe życie pracowali na gospodarstwie. Wspominają, że nie było im lekko, wszystko musieli robić ręcznie, bo nie było prądu i takiej mechanizacji, jak w dzisiejszych czasach.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.