Zakład Usług Komunalnych w aneksach do umów rozsyłanych do klientów nie podaje, że stawkę opłat nalicza w oparciu o liczbę domowników. To może powodować, że część mieszkańców, tak jak pani Helena Milewska z ul. Kajki, płaci za wywóz śmieci za dużo. Kobieta zawierała umowę na trzy osoby, ale od pewnego czasu mieszka sama i przeoczyła, że powinna ją zmienić. – Pamiętałabym o tym, gdyby ZUK podawał liczbę osób w aneksach – mówi mieszkanka.

Niekompletne aneksy

NIEPEŁNA INFORMACJA

Helena Milewska mieszka na ul. Kajki w Szczytnie. Od blisko ośmiu lat ma podpisaną umowę z Zakładem Usług Komunalnych na wywóz nieczystości. Widnieje w niej zapis, że stawki opłat naliczane są od trzech osób mieszkających w gospodarstwie. W międzyczasie sytuacja rodzinna pani Heleny się zmieniła. Teraz kobieta mieszka sama, a za wywóz śmieci nadal płaci więcej niż powinna. Powodem jest to, że nie zgłosiła w ZUK-u zmiany liczby domowników.

– Może trochę w tym mojej winy, bo po prostu to przeoczyłam – przyznaje kobieta. Z drugiej jednak strony uważa, że i zakład postępuje wobec swoich klientów nie do końca fair. Co roku dostają oni bowiem aneksy do zawieranych umów określające nowe stawki opłat.

– Brak w nich informacji, że rozliczenia dokonuje się w zależności od liczby osób zamieszkujących dane gospodarstwo – mówi pani Helena. Jej zdaniem w podobnej jak ona sytuacji jest więcej mieszkańców. Nie wszyscy pamiętają o tym, by np. po śmierci członka rodziny czy po wyprowadzce dzieci od razu zgłosić to do ZUK-u. Zdaniem mieszkanki, byłoby inaczej, gdyby zakład podawał pełną informację w aneksach do umów.

DWIE STRONY MEDALU

Dyrektor ZUK-u Andrzej Pleskot tłumaczy jednak, że to po stronie klienta leży kontrolowanie, na ile osób ma podpisaną umowę. – Sami nie mamy dostępu do danych dotyczących ewidencji ludności i nie możemy ich weryfikować – mówi. Dodaje, że nie ma problemu w tym, by zmienić umowę. Wystarczy przyjść do ZUK-u i złożyć stosowne oświadczenie dotyczące liczby domowników. Jak się jednak okazuje, jest jeszcze druga strona medalu. – Co prawda wiele osób przychodzi do nas i in formuje, że ubyło mu domowników, ale nie zdarzyło się jeszcze, by ktoś przyznał, że ich przybyło, a przecież w ostatnim czasie spora grupa mieszkańców wynajmuje mieszkania studentom – zauważa dyrektor. Przyznaje jednak, że w aneksach można by wstawić informację o liczbie osób zamieszkujących w danym gospodarstwie. – Rozważymy to, ale i tak właśnie wchodzi w życie nowa ustawa o utrzymaniu czystości, która likwiduje umowy z ZUK. Będą one ważne tylko do połowy 2013 roku – zapowiada Andrzej Pleskot.

(ew)