Jeszcze w tym roku rozpocznie się budowa kolejnego bloku komunalnego na ul. Łomżyńskiej. Według założeń Urzędu Miejskiego, mają zamieszkać w nim osoby, które do tej pory zajmowały lokale o niskim standardzie należące do miasta. W ten sposób samorząd chce pozyskać dodatkowe mieszkania socjalne. Takie rozwiązania krytykuje opozycja.

Miejskie budowanie

NOWY OBIEKT NA ŁOMŻYŃSKIEJ

Ostatnie lata pod względem budownictwa mieszkaniowego w Szczytnie nie były zbyt pomyślne. W mieście budowało się niewiele, a w związku z tym nie przybywało nowych lokali. Od dawna bolączką miasta jest także dość skromny zasób mieszkań socjalnych i długa kolejka osób oczekujących na przydział. Pod koniec ubiegłego roku na rozpatrzenie czekało około 120 wniosków. Rocznie miasto pozyskuje 10-15 takich lokali, co jest kroplą w morzu potrzeb. Tymczasem jeszcze w tym roku ruszy budowa nowego budynku komunalnego. Stanie on na ul. Łomżyńskiej, obok dwóch wybudowanych wcześniej podobnych obiektów. Mieszkania znajdzie w nim 18 rodzin. Na inwestycję, która ma się zakończyć w trzecim kwartale 2010 r. miasto zamierza przeznaczyć 3 mln 700 tys. złotych. Pierwszy milion ma być wydany w tym roku. Lada dzień ogłoszony zostanie przetarg na wyłonienie wykonawcy. Władze Szczytna chcą uzyskać na ten cel dofinansowanie z Banku Gospodarstwa Krajowego. Maksymalnie może ono wynieść 30%.

- Warunkiem jest jednak pozyskanie przez nas mieszkań socjalnych. Ma być ich tyle, ile wybudujemy komunalnych - tłumaczy burmistrz Danuta Górska. Stąd pomysł, by lokale w nowym budynku na Łomżyńskiej otrzymały osoby mieszkające do tej pory w obiektach komunalnych o gorszym standardzie, które z kolei miasto zamieniłoby na socjalne. Pod tym kątem trwają już nawet przygotowania.

- Robimy wstępny przegląd naszej substancji mieszkaniowej, która kwalifikowałaby się do tego, aby z mieszkań komunalnych uczynić socjalne i w ten sposób powiększyć ich zasób - mówi zastępca naczelnika Wydziału Gospodarki Miejskiej Janusz Woźniak. Miasto weźmie pod uwagę także status materialny lokatorów.

- Muszą to być osoby, które będzie stać na utrzymanie mieszkania o lepszym standardzie - podkreśla Danuta Górska. Nie ma jednak wątpliwości, że tacy lokatorzy się znajdą.

- Zgłasza się do nas szereg osób, które np. przed 20 laty były zadowolone ze swojego mieszkania komunalnego, ale po upływie tego czasu jego stan techniczny zmienił się na tyle, że chętnie przeprowadziłyby się do lokalu o wyższym standardzie - mówi burmistrz.

SOCJALNE, A NIE KOMUNALNE

Politykę mieszkaniową władz Szczytna od dawna krytykują radni opozycyjnego Forum Samorządowego. Według nich miasto powinno w pierwszej kolejności budować obiekty socjalne, a nie komunalne.

- Taki obowiązek nakłada na samorządy ustawa o najmie lokali i prawach lokatorów - uzasadnia radna Ewa Czerw. Dodaje, że wielu najemców nie stać na utrzymanie mieszkań komunalnych o wysokim standardzie, o czym najlepiej świadczy rosnące zadłużenie Zakładu Gospodarki Komunalnej. Uważa też, że wybudowanie obiektu socjalnego byłoby tańsze.

- W takich lokalach jest mniejszy metraż, mniej kosztowałoby ich wyposażenie - wylicza radna. Z taką argumentacją nie zgadza się burmistrz Górska. Jej zdaniem budowa mieszkań socjalnych nie ma obecnie uzasadnienia.

- Wymogi prawa budowlanego na dziś są takie, że różnica pomiędzy budynkami socjalnymi a komunalnymi sprowadzają się w zasadzie tylko do nazwy - mówi burmistrz.

Danuta Górska optymistycznie patrzy na perspektywy rozwoju budownictwa mieszkaniowego w Szczytnie. Zapewnia, że w mieście nie brak działek mogących służyć tym celom. Przykładem jest choćby teren ul. Śląskiej i Sybiraków, gdzie miejscowy plan zagospodarowania przewiduje utworzenie osiedla domków jednorodzinnych.

BUDUJE SPÓŁDZIELNIA, TBS SIĘ PRZYMIERZA

Oprócz budynku komunalnego na Łomżyńskiej, w Szczytnie powstaną jeszcze dwa bloki z 50 mieszkaniami budowane obecnie przez Spółdzielnię Mieszkaniową „Odrodzenie” na ul. Solidarności. Ich budowa rozpoczęła się w ubiegłym roku, a zakończenie przewidziano na wrzesień 2010 r.

- Docelowo jest tam jeszcze miejsce na dwa identyczne budynki. To, czy powstaną, zależy od zainteresowania potencjalnych lokatorów, bo budujemy za ich pieniądze - tłumaczy prezes SM „Odrodzenie” Krzysztof Krakowski. Na razie jednak na brak chętnych nie narzeka. Obecnie prawie wszystkie budowane mieszkania zostały już sprzedane. Wpływ na to, zdaniem prezesa Krakowskiego, miała atrakcyjna cena - 2900 zł/ m2. Nowością w powstających blokach będzie to, że do każdego z mieszkań zostanie przypisany garaż.

W najbliższym czasie na pewno żadnej budowy nie rozpocznie TBS.

- Nosimy się co prawda z takim zamiarem, ale na razie to nic konkretnego - mówi dyrektor Alfred Kryczało.

Dodaje, że na przeszkodzie realizacji inwestycji stoją przewlekłe procedury bankowe wymagane przy uzyskaniu kredytu w Banku Gospodarstwa Krajowego. Według dyrektora, zainteresowanie mieszkańców jest dość duże. TBS dysponuje też terenem na ul. Lemańskiej, na którym mógłby powstać nowy budynek.

Ewa Kułakowska/Fot. A. Olszewski, M.J.Plitt