Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Dźwierzutach pozbawił świadczenia pielęgnacyjnego niepełnosprawnego chłopca. Swoją decyzję jego kierownik uzasadniła tym, że dziecko od września uczy się w szczycieńskim Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym i korzysta z tamtejszego internatu. - W ten sposób utrudnia mi się wychowywanie niepełnosprawnego dziecka - nie kryje goryczy matka chłopca.

Krzywdząca decyzja

W OŚRODKU BEZ ZASIŁKU

Mirosława Miłoszewska samotnie wychowuje dwoje dzieci - 7-letnią córkę i 11-letniego syna Błażeja, który jest niepełnosprawny. Chłopiec cierpi m.im. na nadpobudliwość psychoruchową. Ojciec dzieci kilka lat temu zginął w wypadku. Kobieta nie pracuje, utrzymuje się jedynie z renty po zmarłym i z zasiłku rodzinnego. Do czerwca tego roku jej niepełnosprawny syn uczęszczał do szkoły w Dźwierzutach.

- Nie robił tam jednak żadnych postępów, a wręcz przeciwnie, zaszły w nim niekorzystne zmiany. Dlatego z początkiem tego roku szkolnego postanowiłam umieścić go w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Szczytnie - opowiada kobieta. Jej decyzja okazała się trafna.

- Tu Błażej po prostu odżył. Robi duże postępy w czytaniu, pisaniu i liczeniu. Jest jednym z lepszych uczniów w klasie - mówi Mirosława Miłoszewska. Od poniedziałku do czwartku

chłopiec mieszka w internacie. Korzysta z terapii i dodatkowych zajęć, które zapewnia mu nowa szkoła.

Umieszczenie Błażeja w ośrodku pociągnęło za sobą także negatywny skutek. Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Dźwierzutach wydał decyzję odbierającą matce dziecka świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 420 zł miesięcznie. W uzasadnieniu kierownik placówki, powołując się na obowiązujące przepisy, stwierdza m. in., że pomoc w tej formie nie przysługuje w sytuacji, gdy osoba wymagająca opieki została umieszczona w rodzinie zastępczej, w specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym i korzysta w nim z całodobowej opieki przez co najmniej 5 dni.

JEDYNY, KTÓRY ZABIERA

Mirosława Miłoszewska decyzję GOPS-u uważa za krzywdzącą i niesprawiedliwą. Nie zgadza się z interpretacją przepisów, w myśl której nie sprawuje nad Błażejem opieki.

- Mój syn przebywa w internacie nie pięć, tylko trzy dni, od poniedziałku do czwartku. Oprócz tego raz w miesiącu jeżdżę z nim do Olsztyna do lekarza, wykupuję leki. Jak można uznać, że się nim nie opiekuję - dziwi się kobieta. Jak mówi, w podobnej sytuacji jest więcej matek z terenu gminy Dźwierzuty.

- Inne ośrodki pomocy w identycznych przypadkach wypłacają pieniądze - twierdzi Mirosława Miłoszewska.

Potwierdza to dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Szczytnie Maria Jolanta Rudzka.

- Dźwierzucki GOPS jest jedynym w powiecie, który zabiera rodzicom dzieci niepełnosprawnych pieniądze w ramach zasiłków pielęgnacyjnych. W innych gminach nie ma tego typu problemów - mówi dyrektor.

RZETELNE I ZASADNE

Kierownik GOPS-u w Dźwierzutach Urszula Stryjewska nie ma wątpliwości, że wydane przez nią uzasadnienie decyzji jest rzetelne i zasadne.

- Przeprowadziliśmy w tej sprawie postępowanie od początku do końca i w naszej interpretacji ustawy o świadczeniach rodzinnych, ten zasiłek nie przysługuje chłopcu poprzez fakt jego nauki w specjalnym ośrodku - mówi Urszula Stryjewska. Dodaje, że w tym przypadku nie ma znaczenia to, że dziecko przebywa w internacie mniej niż 5 dni w tygodniu, ponieważ placówka taką opiekę zapewnia. Według niej nieuzasadnione wypłacanie świadczenia pociągnęłoby za sobą bolesne konsekwencje.

- W razie kontroli stwierdzającej naruszenie przepisów, należałoby te pieniądze oddać. Gdyby okazało się, że ośrodek podjął niewłaściwą decyzję, pani Miłoszewska musiałaby zwrócić nam świadczenie wraz z odsetkami, a my nie chcemy nikogo tym obarczać - tłumaczy kierownik.

Matka chłopca nie ma jednak wątpliwości, że racja jest po jej stronie. Zapowiada, że odwoła

się od orzeczenia GOPS-u do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

- Takie decyzje to utrudnianie rodzicom wychowywania niepełnosprawnych dzieci - nie kryje goryczy. Dodaje, że jeśli nie otrzyma świadczenia, będzie zmuszona zabrać syna z SOSW, a to narazi go na stres i dodatkowe cierpienie.

KWESTIA DOBREJ WOLI

Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Szczytnie, Elżbieta Drozdowicz

przyznaje, że przepis faktycznie odbiera prawo do zasiłku w przypadku umieszczenia dziecka w specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym. Podkreśla jednak, że wszystko zależy od podejścia do sprawy kierownika danego ośrodka pomocy.

- Interpretacja przepisu to kwestia jego dobrej woli. Z tego, co wiem, wielu kierowników wykazuje się w podobnych sytuacjach większym zrozumieniem - mówi Elżbieta Drozdowicz.

Ewa Kułakowska/Fot. E. Kułakowska