Mieszkańcy gminy Wielbark nie muszą się już obawiać, że w ich kranach na skutek niskiej wydajności przestarzałych urządzeń przestanie płynąć woda. Wszystko dzięki wybudowaniu nowej stacji uzdatniania, której otwarcie odbyło się w minionym tygodniu.

Koniec suchych kranów

Otwarcie nowej stacji uzdatniania wody w Wielbarku połączone z zakończeniem II etapu budowy kanalizacji podciśnieniowej odbyło się w piątek 8 października. W trakcie uroczystości wójt Grzegorz Zapadka przypominał, że prace przygotowawcze związane z inwestycją zaczęły się już pięć lat temu. Teraz gmina może się poszczycić tym, że ponad 96% jej mieszkańców korzysta z komunalnej sieci wodociągowej. Całość zadania pochłonęła blisko 6 mln zł, z czego prawie połowa to środki pozyskane z Unii Europejskiej.

– Inwestycje kanalizacyjne i wodociągowe nie są wdzięczne dla samorządów, ponieważ ich nie widać, a kosztują gigantyczne pieniądze – mówił wójt, dodając, że pozyskane przez samorząd środki unijne przełożyły się na poprawę jakości życia mieszkańców. Z kolei poseł, a zarazem prezes WFOŚiGW Adam Krzyśków podkreślał, że dziś dostęp do wody jest podstawowym dobrem mieszkańców.

– Ludzie nie traktują tego jako czegoś nadzwyczajnego. Uważają, że to się im po prostu należy – mówił Krzyśków. Nową stację uzdatniania poświęcił proboszcz wielbarskiej parafii ks. Marian Kaim, a zaproszeni goście mogli sami spróbować pochodzącej z niej wody. Zakończona inwestycja na pewno cieszy mieszkańców. Stara stacja, której symbolem do dziś pozostaje charakterystyczna, metalowa wieża, została wybudowana w 1974 roku. Obiekt był przestarzały, przez co zdarzało się, że zwłaszcza w miesiącach letnich, na skutek słabej wydajności, w kranach brakowało wody.

– Teraz takie sytuacje już nam nie grożą – cieszy się wójt Zapadka.

(ew)/fot. E. Kułakowska