Rada Pedagogiczna Gimnazjum nr 2 wspólnie z władzami miasta uroczyście pożegnała odchodzącą na emeryturę dotychczasową dyrektor Teresę Feszczyn i jednocześnie powitała nową – Małgorzatę Afanasjew.

Chwila na dłuższe wakacje

Pożegnanie „starej” pani dyrektor odbyło się w podniosłej atmosferze. Nie zabrakło kwiatów, prezentów, okolicznościowych mów i niemałej nagrody pieniężnej. Reprezentujący władze miejskie burmistrz Danuta Górska oraz szef wydziału oświaty Robert Dobroński dziękowali za znakomicie wykonaną pracę w czasie kierowania Gimnazjum nr 2 i za to, że świetnie dała sobie radę z ogromem odpowiedzialności wynikającej z charakteru zajmowanego stanowiska. Podkreślili też nienaganną współpracę z ratuszem oraz podwładnymi, czyli licznym ciałem pedagogicznym. Gdy opadły już emocje związane z pożegnaniem dyrektor Teresy Feszczyn, burmistrz miasta przedstawiła Radzie Pedagogicznej nową szefową placówki, Małgorzatę Afanasjew, dotychczasową wicedyrektorkę Gimnazjum nr 1.

WYCZERPUJĄCA PRACA

Pierwszym zajęciem zawodowym, jakie podjęła świeżo upieczona pani pedagog Teresa Feszczyn była praca na stanowisku wychowawczyni w internacie byłego już Studium Wychowawczyń Przedszkolnych w Szczytnie. Nie to jednak było jej największym marzeniem, dlatego gdy nadarzyła się okazja przeszła do Szkoły Podstawowej nr 3, gdzie mogła wykładać swój ulubiony przedmiot - biologię. W placówce tej przepracowała całe 16 lat, przy okazji dając się poznać jako wspaniały pedagog, lubiany zarówno przez dzieci, jak i grono nauczycielskie. Kiedy w okresie transformacji ustrojowej wprowadzano w kraju wielką reformę oświaty, w Szczytnie władze miasta powierzyły jej trudne zadanie utworzenia Gimnazjum nr 2. Na stanowisku dyrektora tej placówki pracowała przez kilka 5-letnich kadencji, aż do dziś, do czasu przejścia na emeryturę. Praca związana z prowadzeniem szkoły była tak absorbująca, że na nauczanie biologii nie miała już wiele czasu - zaledwie trzy godziny tygodniowo.

- Praca w szkole wiąże się z ogromną odpowiedzialnością, a przy tym wyczerpuje psychicznie oraz fizycznie - mówi Teresa Feszczyn. Dodaje, że myśli się nie tylko o uczniach, czy bieżących zajęciach, ale także martwi o przyszłe losy absolwentów. Zastanawia się ciągle nad tym, czy dadzą sobie oni radę po opuszczeniu szkolnych murów, w których nauka trwa tylko trzy lata. Dlatego teraz liczy się tylko odpoczynek i jeszcze raz odpoczynek, przynajmniej przez najbliższy rok szkolny.

Co będzie dalej, nie precyzuje, ale pociągnięta za język uchyla nam rąbka tajemnicy. Chce zająć się pracą na niwie kultury, bo to ją obecnie najbardziej pociąga. Jednak o jej charakterze nie chce nam absolutnie nic powiedzieć, bo ma to być niespodzianka. Cóż, wypada tylko życzyć wszystkiego najlepszego i poczekać te parę miesięcy, bo jak znamy panią dyrektor, pewnie nie wytrzyma w bierności całych dziesięciu.

Marek J.Plitt/fot. M.J.Plitt