Minorowe nastroje dominowały podczas podsumowania ubiegłorocznych dochodów i wydatków gminy Jedwabno. Mimo to radni udzielili absolutorium wójtowi Otulakowskiemu, bo liczne zarzuty i pretensje dotyczą jego poprzednika, który kierował gminą do połowy grudnia ub.r.

Absolutorium dla dobra gminy

SKOK NA BUNGIE

Na sesji absolutoryjnej spotkali się radni gminy Jedwabno. Ich ocena ubiegłorocznych dokonań samorządu nie wypada imponująco. Dochody przyniosły gminie 11,4 mln zł, z kolei wydatki wyniosły 12,7 mln zł, z czego majątkowe - 2,3 mln zł (18%). Wśród inwestycji dominowały: rozpoczęte budowy hali sportowej (1,05 mln zł) i kompleksu sportowego orlik (458 tys. zł), remont budynku w Burdągu na potrzeby świetlicy wiejskiej (261 tys. zł) oraz przebudowa stacji uzdatniania wody w Witowie (178 tys. zł).

Przeciwko absolutorium był przewodniczący komisji rewizyjnej Szczepan Worobiej. Jego uwagi dotyczyły m.in. polityki byłego wójta w słynnym już sporze o przykościelny mur. Sprawa, mimo protestów radnych, trafiła do sądu, a gmina poniosła koszty w wysokości 3,4 tys. zł. Z kolei nieprawidłowości związane z budową sieci wodociągowej i kanalizacyjnej w Witowie doprowadziły do wszczęcia postępowania prokuratorskiego. Okazało się, że wykonane prace są niezgodnie z dokumentacją.

Złym przykładem realizacji budżetu, zdaniem Worobieja, jest także budowa orlika. Inwestycja wartości 1,1 mln zł uzyskała pokaźne dofinansowanie z zewnątrz, bo udział własny gminy miał wynieść tylko 24 tys. zł. Zadanie nie zostało jednak zrealizowane w terminie, co już naraziło samorząd na zwrot 100 tys. zł do Urzędu Marszałkowskiego.

Bardzo poważne uwagi miał też radny do budowanej za 6,5 mln zł hali sportowej. Komisja rewizyjna nie znalazła żadnego dokumentu świadczącego o jakiejkolwiek możliwości dofinansowania inwestycji. To pociągnie za sobą konieczność zaciągnięcia kredytu w wysokości 5,6 mln zł, który przyjdzie spłacać gminie aż do roku 2026.

- Tak potężna inwestycja to prawdziwy skok na bungie bez żadnego zabezpieczenia środków z zewnątrz - przekonywał Worobiej.

CARTE BLANCHE DLA NOWEGO WÓJTA

Zwolennicy udzielenia absolutorium nie polemizowali z argumentami szefa komisji rewizyjnej. Podkreślali natomiast, że uwagi dotyczą poprzedniego wójta, bowiem nowy przejął władzę dopiero na dwa tygodnie przed końcem ub.r.

- Nie możemy pociągać go do odpowiedzialności za to co się działo w poprzedniej kadencji – uzasadniała wiceprzewodnicząca rady Elżbieta Brzóska.

Sam Otulakowski wyrażał zrozumienie dla stanowiska komisji rewizyjnej, przyznając, że skala błędów i nieprawidłowości jest olbrzymia.

Wójt ostrzegał jednak, że brak absolutorium utrudni starania gminy o otrzymanie niskooprocentowanego kredytu.

- Proszę o udzielenie absolutorium dla dobra gminy – apelował następca Budnego.

To nie przekonało Worobieja. Według niego udzielenie absolutorium nie pomoże Otulakowskiemu w świetle spodziewanych spraw sądowych. Sugerować bowiem będzie, że działania jego poprzednika były zasadne.

- Też chcę nowemu wójtowi dać carte blanche, dlatego apeluję o nieudzielenie absolutorium – bronił swego stanowiska Worobiej. Nikogo jednak swymi wywodami nie przekonał. Za udzieleniem absolutorium głosowało 14 radnych, a szef komisji rewizyjnej wstrzymał się od głosu.

(o)/fot. A. Olszewski