Absolutny rekord kraju i srebrny medal Halowych Mistrzostw Polski – taki jest efekt ostatnich występów Konrada Bukowieckiego w Arenie Toruń.

Pokonał magiczną granicę
Nie do końca sprawna ręka nie przeszkodziła Konradowi Bukowieckiemu w dotarciu do granicy 22 m

Najpierw był prawdziwy błysk. W miniony czwartek wychowanek Gwardii Szczytno wygrał prestiżowy Copernicus Cup z wynikiem 22,00 m. To absolutny rekord Polski w pchnięciu kulą – poprzedni (21, 97) Konrad Bukowiecki ustanowił blisko rok temu również w hali podczas ME w Belgradzie. Teraz w pokonanym polu zostawił m.in. świetnego w tym roku Czecha Tomasza Stanka, który w Toruniu pchał znakomicie – w pięciu próbach posyłał kulę daleko poza granicę 21 m. Były zawodnik Gwardii, zmagający się z kontuzją prawej ręki, był swoim wyczynem mocno zaskoczony. – Nie ukrywam, że nie byłem przygotowany na taki wynik. Ledwo co mogę pchać, a tu taka niespodzianka. Myślę, że było mi to potrzebne, bo już dawno niczego nie wygrałem – powiedział po konkursie Konrad Bukowiecki. Jego wynik to również halowy rekord Europy U 23. W mitingu wystąpił także kulomiot Gwardii Szczytno Andrzej Naszko, który z rekordem życiowym 19,19 m zajął 7. miejsce.

Trzy dni później w tym samym miejscu Bukowiecki walczył o tytuł halowego mistrza kraju. Tym razem musiał uznać wyższość Michała Haratyka. Zawodnik Sprintu Bielsko-Biała, trzeci w Copernicus Cup, pobił swoją życiówkę i za wynik 21,47 otrzymał złoty medal. Bukowiecki uzykał 20,60 m, co dało mu tytuł wicemistrzowski. W toruńskiej arenie walczyli również kulomioci Gwardii Szczytno. Do finału zakwalifikowali się obaj z nich. Andrzej Naszko był piąty (19,00), natomiast Sebastian Łukszo zajął 8. miejsce (18,63 – rek. życ.) .

(gp)